Warning: file_get_contents(http://hydra17.nazwa.pl/linker/paczki/i.szczecin.pl.txt): failed to open stream: HTTP request failed! HTTP/1.1 404 Not Found in /home/hydra9/ftp/i.szczecin.pl/paka.php on line 5
- Moglibyśmy się pobrać po twoich dwudziestych pierwszych urodzinach, w Buckley

- Moglibyśmy się pobrać po twoich dwudziestych pierwszych urodzinach, w Buckley

  • Dżanan

- Moglibyśmy się pobrać po twoich dwudziestych pierwszych urodzinach, w Buckley

05 July 2022 by Dżanan

on the Heath, jeśli zechcesz. To jedyna zaleta bycia młodszym synem, można się żenić bez nieznośnej książęcej pompy. I nie myśl, że przyjdzie nam przymierać głodem - dodał pospiesznie. - Otrzymam od brata część rodzinnego majątku, kiedy się pobierzemy. Jeszcze do niego nie napisałem, ale Robert stawia rodzinę na pierwszym miejscu. Kara, jaką na mnie nałożył, nie dotyczy ciebie. A ten pierścień możesz na razie nosić - wyjaśnił, zacinając się nieco - ale wkrótce znajdę dla ciebie coś właściwszego. Nie sądzę jednak, żebyś chciała w tym celu spożytkować pieniądze, przeznaczone na odkupienie domu. - Och, Alec! - zawołała, odzyskując wreszcie głos. - Mój najdroższy! Przecież on jest idealny! I rzuciła mu się w ramiona. Gdy przestała go całować, spytała: - Czy jesteś pewien, że naprawdę tego chcesz? - Nigdy nie byłem czegoś bardziej pewny. Becky, teraz wiem, że wszystko, co przedtem było dla mnie ważne, to zwykły blichtr. Teraz liczysz się tylko ty. Głos znów odmówił jej posłuszeństwa. - Czy ty chociaż wiesz, jaka jesteś wspaniała? Znów nie mogła mu odpowiedzieć. - Może ci to powiem? Nie jestem pewien, czy znajdę odpowiednie słowa. - Pogładził ją po włosach. - Kocham twoje oczy, twój chód, twój uśmiech, twoją szczerość i niezależność, za którą bardzo cię podziwiam. I siłę woli. I lojalność. Becky poczuła, że kręci się jej w głowie. - A wiesz, co kocham najbardziej? Sposób, w jaki rumienisz się za każdym razem, kiedy na ciebie spojrzę. I ku jej wielkiemu zakłopotaniu tak się właśnie stało. Uniosła dłoń do twarzy. - To dla mnie o wiele więcej niż chwilowy kaprys czy nawet kwestia honoru. Wiesz o tym, prawda? - dodał niespokojnie. - Nikt mi jeszcze nie powiedział czegoś piękniejszego. Mnie... mnie od dawna na nikim tak nie zależało, jak na tobie. - A mnie zależy na tobie. Becky o mało nie powiedziała, że go kocha, lecz bała się, że na to jeszcze za wcześnie. On też nie wymówił tych słów. - Jesteś prawdziwym klejnotem, Becky. - Alec odstąpił w tył i spojrzał jej w oczy. - A więc, czy chcesz za mnie wyjść? Wybaw mnie z niepewności. - Tak. Trwali w uścisku, aż wreszcie Alec zażądał: - Podaj mi rękę. Zrobiła to. A on wsunął jej sygnet na serdeczny palec lewej dłoni i pocałował tak, że czas się dla niej zatrzymał. Oddała mu pocałunek z entuzjazmem. - Kochajmy się. Teraz nic nam już nie stoi na przeszkodzie. - I zaczęła ściągać mu z ramion frak. Alec rozluźnił fontaź. - Ile nam jeszcze czasu zostało? - spytała. - Dostatecznie dużo - odparł, spoglądając na kuchenną klepsydrę. - Myślę, że... najpierw odwołam się do sztuki kulinarnej - mruknął, z przewrotnym uśmiechem sięgając po cukier. - Drzwi są otwarte... - Powiedziałem służbie, żeby się oddaliła. - Nasypał szczyptę cukru na jej pierś, a potem ją zlizał. Becky przymknęła oczy. Zręczne ręce Aleca łatwo sobie poradziły z haftkami przy staniku. - Trzeba tu jeszcze dodać szczyptę cynamonu. Zaśmiała się na wpół przytomnie. Alec nasypał na nią cukru z cynamonem, od szyi aż po rowek pomiędzy piersiami. Kurczowo przygarnęła do siebie jego głowę, gdy wodził ustami po jej gorsie, wciskając czubek jego nosa w cukier. Zlizał go do czysta. - A teraz mleko. - Sięgnął po miseczkę, którą się posłużyła przy gotowaniu, i wylał kilka pozostałych na dnie kropelek na jedną z jej piersi, sięgając potem ku nim wargami. Kiedy mleka już nie było, spytał: - Jesteś gotowa? Była gotowa od dwóch tygodni. Ściągnął jej z nóg trepki kuchenne, głaszcząc jej stopy. Wyswobodził się z ubrania. Obydwoje dyszeli głośno, kiedy powoli w nią wnikał. Zatrzymał się na moment, z przymkniętymi oczami. Kolana ugięły się pod nią.

Posted in: Bez kategorii Tagged: dorota gardias partner, imiona na literę m, lek izotek opinie,

Najczęściej czytane:

się zabija, wjeżdżając na ...

drzewo? Słuchał uważnie, nie zawracał sobie głowy notowaniem. – Oczywiście możliwe, że był to zwykły wypadek. Wiadomo, że nie wylewała za ... [Read more...]

ż nigdy nie pojmował ...

niuansów kalifornijskiej mody. Lorraine od razu przeszła do rzeczy. – O co chodzi ze śmiercią Jennifer? – Zrobiła palcami znak cudzysłowu w powietrzu, ... [Read more...]

– Dureń – szepczę.

Myję włosy, nakładam szampon, spłukuję. I jeszcze raz. Uśmiecham się na wspomnienie wyrazu udręki na jego twarzy. Idealnie! ... [Read more...]

Polecamy rowniez:


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 Następne »

Copyright © 2020 i.szczecin.pl

WordPress Theme by ThemeTaste